Pies

Fari

Wiem, ze kazdy z was uwaza, ze pies to tylko zwierze, które nam towarzyszy... Ja uwarzam, ze to madre stworzenie które jest warte by oddac dla niego wszystkio. Gdy bylam mala moj s.p. pies Brutus nauczyl mnie chodzic ,pocieszal kiedy plakalam ,nie pozwalal nikomu innemu na to w jego obecnosci. Bawil sie ze mna i traktowal jak wlasne dziecko. Byl kochanym psem ,który niesprawiedliwie zostal w wieku 4 lat uspiony przez mojego ojca (hmmm... to ja go wogole mam?). Po tym zdarzeniu nic nie jadlam i nic nie pilam (no czasem cos tam zjadlam). Caly czas plakalam za psem... I pewnego dnia 2 tygodnie pozniej, moj brat przyprowadzil dalmatynczyka, ktory mial zostac uspiony bo od 3 lat szuka wlascicela ,a obecna wlascicelka nie ma co z nim zrobic. I tak o to mam mojego najlepszego przyjaciela dyzka, ktory liczy sobie ponad 90 psich lat (15 ludzkich). To was wtajemniczylam dlaczego tak uwarzam, ale w tym poscie chodzilo mi o cos zupelnie innego. Mianowicie o ten wiersz:

"To tylko pies, tak mówisz
Tylko pies... A ja ci powiem, że pies to często więcej jest niż człowiek
On nie ma duszy mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona huśta się na ogonie
A kiedy się pożegnać trzeba
I psu czas iść do psiego nieba
To niedaleko pies wyrusza
Przecież przy Tobie jest psie niebo
Przy Tobie zostanie jego dusza..."

Barbara Borzymowska

Prosze was, nigdy nie zapomnijcie o swych ukochanych psach, które gdy tylko je wspomnicie beda blirzej niz wam sie wydaje.

Balbi

zgadzam sie